Forum Miłośniczki blogów Draco Maleficium Strona Główna Miłośniczki blogów Draco Maleficium
Tyle spraw umila nam życie... pogadajmy o nich!


Opowieść o dzieciach Húrina

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Miłośniczki blogów Draco Maleficium Strona Główna -> JRR Tolkien z fajką
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Shieldmaiden
Administratorka
Administratorka


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 949
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: twilight zone

 PostWysłany: Czw 10:00, 28 Wrz 2006    Temat postu: Opowieść o dzieciach Húrina Back to top

Opowieść o dzieciach Húrina

W kwietniu 2007 roku jedno z najlepszych dzieł Tolkiena zostanie wydane w nowym opracowaniu jego syna Christophera.

Najpierw pojawiły się nieśmiałe zapowiedzi, takie, jak tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] A niedługo później oficjalnie już - [link widoczny dla zalogowanych]

Tolkien Estate - [link widoczny dla zalogowanych] - wyraziło się tak o tej publikacji:

Cytat:
The work therefore is accessible both as a new and complete version of the text for the Tolkien scholar, and as an entirely new tale from Middle-earth for the Tolkien reader who is not familiar with the great tales and mythology that are the roots of 'The Lord of the Rings'.


Dzieci Húrina to "projekt" Tolkiena rozpoczęty po pierwszej wojnie światowej i nigdy do końca nieukończony. Stanowi jedną z jego Wielkich Opowieści osadzonych w czasach Silmarillionu, przed wydarzeniami Hobbita i Władcy Pierścieni.

Turin (zwany później Turambarem) przychodzi na świat w Śródziemiu nadszarpniętym walkami między Morgothem, upadłym Valarem, a połączonymi siłami elfów i ludzi. W niedawnej wojnie polegli najwięksi wojownicy obu ras, a ojciec Turina - Húrin - został uwięziony i przeklęty przez Morgotha; cała rodzina Húrina ma pogrążyć się w ciemności i rozpaczy, a on może się temu tylko bezsilnie przyglądać z miejsca swego uwięzienia.

[link widoczny dla zalogowanych]
(c) by Ted Nasmith.

Tak jak ojciec, Turin nie pozwala, by przygniótł go strach przed Morgothem. Gromadzi przy sobie bandę banitów i zaczyna walkę o wolność. Wtedy jednak Morgoth postanawia użyć swej najstraszliwszej broni - najmocniejszego i najprzebieglejszego ze smoków, Glaurunga. W walce z ogniem smoka Turin musi stawić czoła swemu przeznaczeniu. Potężna moc klątwy Valara sprowadza bowiem wiele cierpienia na jego ród.

Nie myślcie jednak, że historia ta sprowadza się do rąbania mieczem. O jej głębi i poetyckości świadczy choćby to, że pierwotnie została napisana wierszem. Tolkien stworzył długi, aliteracyjne poemat o heroizmie, cierpieniu, dumie i miłości; prawdziwie epickie dzieło.

W oczekiwaniu na jego wydanie "w zupełnie nowym opracowaniu i redakcji"... polecam jedną z wersji - rozdział "Opowieść o dzieciach Húrina - Narn i Chin Húrin" z Silmarillionu.
 
Zobacz profil autora
Kelenthial
Vincent Valentine's Lover
Vincent Valentine's Lover


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Limbo

 PostWysłany: Pią 14:02, 29 Wrz 2006    Temat postu: Back to top

Tak, czyli zajęli się historią, której najbardziej nie lubię w całym przybytku Tolkiena. Ekstra.

Ech, nie ma to jak komercha.
 
Zobacz profil autora
Shieldmaiden
Administratorka
Administratorka


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 949
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: twilight zone

 PostWysłany: Sob 11:17, 30 Wrz 2006    Temat postu: Back to top

Ech, nie ma to jak własne zdanie Wink Twisted Evil
Pytanie tylko, czy faktycznie można nazwać komerchą porządkowanie notatek ojca i wydawanie ich w takim porządku, jakiego być może sam Tolkien by sobie życzył?
(książka wcale nie ma być droga - jakieś 19 GBP Razz)

Na pocieszenie dodam, że następne w kolejności jest zapewne "O Tuorze i Upadku Gondolinu", która być może plasuje się w Twoim rankingu wyżej.
 
Zobacz profil autora
Kelenthial
Vincent Valentine's Lover
Vincent Valentine's Lover


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Limbo

 PostWysłany: Sob 23:33, 30 Wrz 2006    Temat postu: Back to top

Hm. Zapewne kupię. Inna sprawa, że syn Mistrza *uporządkował* jego notatki i wydał je jako "Silmarillion". Jeżeli to mają być 'pełniejsze wersje' zapewne nie obejdzie się bez jego inwencji własnej. Hmph. Wyżej. Z tego co ma nam do zaoferowania taki "Silmarillion" - niewątpliwie najwyżej;). Ciekawa jestem, jak opisze moje ulubione postacie. Cóż, moja 'major one' autorska zawsze mówi o sobie, że pochodzi z Nevrastu - choć to połowiczna prawda. To rzuca nieco światła na moje upodobania, hm?Smile

Co do Hurina - denerwuje mnie ten człowiek, a jego rodzina jest jeszcze gorsza;p. Nie ma na to zadnego logicznego wytłumaczenia. Po prostu jednych ludzi się lubi, innych nie. Jego nie toleruję, jeżeli mogę wybierać (a mogę, bo jest postacią fikcyjną, więc nie czuję się w obowiązku na żywienie wobec niego jakiegokolwiek szacunku). Poza tym to, że wszyscy członkowie danej rodziny wykazują tą samą obrzydliwą, destrukcyjną cechę (okronpa wada, naprawdę) i wszystkich ich niszczy ona po kolei - cóż to raczej nie jest ani zabawne ( bo możnaby rozpatrywać tą historię w ramach czarnej komedii) ani ciekawe. Nie dla mnie. Jedyny moment, który obudził we mnie iskrę uczucia, to ten, gdy Mormegil i Tuor mijają się na pustkowiach, nie wiedząc nawet kim dla siebie są... Cudowna irionia. Smutna prawda. Przeszli o wyciągnięcie ręki od siebie, los skrzyżował ich ścieżki, a oni nigdy *nie dowiedzieli* się prawdy...
 
Zobacz profil autora
Shieldmaiden
Administratorka
Administratorka


Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 949
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: twilight zone

 PostWysłany: Nie 18:43, 22 Kwi 2007    Temat postu: Back to top

Jest!



merlin.pl napisał:
Dzieło, nad którym Tolkien pracował przez całe życie, doczekało się pierwszego wydania w ponad 30 lat od śmierci jednego z największych pisarzy XX wieku

Fantastyczny świat Śródziemia zachwycił miliony czytelników trylogii Władca Pierścieni i miliony widzów nagrodzonej siedemnastoma Oscarami filmowej superprodukcji. Teraz powraca w pierwszej od czasu opublikowania Silmarillionu w 1977 roku książce J.R.R. Tolkiena przygotowanej do druku przez jego syna Christophera.

Piękna bibliofilska edycja z olśniewającymi kolorowymi ilustracjami Alana Lee.


Gadu, gadu, Merlin może sobie pisać, co chce, ale mnie n i e i n t e r e s u j e, że film dostał siedemnaście Oscarów. (Potwierdza się teza Kelenthial o komersze/komercji).
To, co ważne dla mnie, to fakt, że jest książka, którą chcę mieć w swej kolekcji
Cool
"Nasza cena: 35.15 zł
Cena rynkowa: 39.8 zł
W sprzedaży od 9 maja"

[link widoczny dla zalogowanych]
można przeczytać fragment.


No i Mam ;>
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Miłośniczki blogów Draco Maleficium Strona Główna -> JRR Tolkien z fajką Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach