Shieldmaiden
PostWysłany: Czw 8:51, 20 Lip 2006    Temat postu:

W obliczu tego, co dzieje się w tej chwili w Libanie i Izraelu tym mocniej stwierdzam, że nota ta jest niezwykle aktualna, i że w naszej cywilizacji też istnieją mechaniczne smoki. I, też mogą kierować nimi dzieci, nawet młodsze niż Herne, z umysłem wykrzywionym i złamanym całkowicie.
Ze swoich źródeł (jestem w Amnesty Int.) dowiedziałam się, że w Izraelu nie zanotowano przypadków dziecięcych partyzantów. Nic nie wiadomo o Libanie.
Ale na całym świecie, a najczęściej na kontynencie afrykańskim spotyka się jednostki wojskowe, w których walczą dzieci.

Wczoraj oglądałam film "Jabłka Adama" - więcej o nim napiszę pewnie w HydeParku - z neonazistą w jednej z głównych ról. Kurczyłam się wewnętrznie coraz bardziej z każdym przejawem nienawiści. Nieuzasadnionej. Niszczącej. I nie mogę się pozbierać.
Villemo
PostWysłany: Nie 21:27, 16 Lip 2006    Temat postu:

Właśnie jak czytałam nową notkę (jeszcze nie skomentowałam, ale zrobię to już niedługo!), to naszło mnie takie historyczne déja vu. Również troszkę zniechęciłam się do Taryi. Nie, źle. Nie troszkę. Zniechęciłam się. Wypowiadanie wojny dla samej wojny oraz dla krzewienia lepszej - w mniemaniu danej osoby - cywilizacji nie przemawia do mnie. Jeżeli Monika chciała wzbudzić w czytelnikach niechęć do królowej, to udało jej się to. Choć przyznaję, że sam pomysł tej jednostki Uskrzydlonych zaciekawił mnie (pomysł! nie jego wykonanie - zabijanie ewentualnych świadków). Zaciekawiła mnie też postać ich potencjalnego dowódcy. Niestety nie jestem tak dobra w etymologii jak Ty, Shield (w ogóle nie jestem dobra w etymologii), dlatego imiona i nazwy nic mi nie mówią... Ale dokształcam się, czytając Twoje komentarze. Wink
Shieldmaiden
PostWysłany: Nie 20:59, 16 Lip 2006    Temat postu: Uskrzydleni: Czy przywódca polityczny ma prawo wywołać wojnę

NOWA NOTKA NA BLOGU USKRZYDLENI - moje refleksje

Oho, zaczyna się - pomyślałam, gdy z ust zimnej, dalekiej i władczej królowej padły słowa o tradycji, kontruderzeniu, przewidywaniu posunięć innych państw i tak dalej.
Z tych kilkunastu wyważonych umiejętnie zdań wynika bowiem wiele dla świata Uskrzydlonych. Domyślamy się, że rozpętana zostanie wojna na skalę do tej pory niespotykaną, i uczestniczyć w niej będą Jeźdźcy Smoków. I, że śmierć spotka wiele osób. Ofiary mogą być niewinne. Bo zawsze trafiają się niewinne ofiary.
Te kilkadziesiąt słów usposobiło mnie natychmiast wrogo do Taryi. Nie przyjmuję do wiadomości jej tłumaczeń o krzewieniu cywilizacji, dzieleniu się nią z innymi et cetera. Już to słyszeliśmy...
Ciekawa jestem, czy też tak sądzicie.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group