Katie
PostWysłany: Wto 2:37, 10 Lut 2009    Temat postu:

Hm wybacz:P dawno mnie tu po prostu nie było i do tyłu jestem strasznie:P Nie pomyślałam o tym że przecież piszesz tyle ze co innego:P Ej to trudno, że tak powiem;] może kiedyś cię najdzie coś i skończysz:P Choć napiszę coś innego niz poprzednio:P Nie widze sensu byś pisała coś na co ochoty nie masz;]
Draco Maleficium
PostWysłany: Pon 23:12, 09 Lut 2009    Temat postu:

Z tym, że ja ciągle piszę, Katie - tylko nie fanfiki, brnę teraz bardziej w stronę historii autorskich Smile I jak porównuję jedno z drugim.. cóż, nie zawsze jestem zadowolona. Być może ma to trochę wspólnego z tym, że teraz jakby idę własnym stylem, podczas gdy w fanfikach jednak jest sporo pewnego naśladownictwa - i czasami ciężko stać na własnych nogach.
Katie
PostWysłany: Pon 19:37, 09 Lut 2009    Temat postu:

Dracze, z jednej strony rozumiem, brak weny, z drugiej jednak nie rozumiem tego "chcę a nie mogę". Choć patrzę na pisanie przez pryzmat rysowania, bo tym się zajmuję, to moim zdaniem jeżeli czegoś chcesz (oczywiście w granicach rozsądku) to jest to osiągalne;]

No i oczywiste, że po tak długiej przerwie, możesz mieć problemy z powrotem, i jak to ujęłaś, że się cofasz. A to dlatego właśnie że nie piszesz fików. Znów spojrzenie rysunkowe, ale gdy po egzaminie na studia przez 5 miesięcy nie rysowałam, moje rysunki z zajęć gdy już studia się zaczęły były tragiczne:P Ale po semestrze jest już jakaś poprawa, czytaj wracam do formy rysunkowej;]

No więc może i ty do formy kiedyś wrócisz, tym bardziej że talent od tak sobie nie zanika;] Po prosty trzeba nad nim pracować, ale on nadal gdzieś tam jest;> Znajdź go tylko, złap mocno i weną przewiąż, a wszystkie forumowiczki szczęśliwe jak w niebie będą

A i tak myślę, że z czytaniem starych tekstów też jest podobnie jak ze starymi rysunkami, jeżeli oglądasz je po dużej przerwie gdy nic z tej dziedziny nie robiłaś wydają się cudne, niemożliwe do wykonania, ale jeśli pracujesz cały czas, piszesz/rysujesz, i patrzysz na swoje prace z przed roku wydają się już nie być takie dobre, jak w chwili tworzenia:P
Draco Maleficium
PostWysłany: Pon 17:08, 09 Lut 2009    Temat postu:

Ze swojej strony przepraszam, że nie odpisałam wcześniej, ale widzę, że dziewczyny wszystko pięknie wytłumaczyły Smile A skoro te pytania ciągle padają, chyba można wykorzystać okazję, żeby "wyspowiadać się" w z tego i owego...

Wczoraj coś mnie tknęło i przeczytałam sobie swoje opowiadania, prawie wszystkie. Ostatnie notki na blogach, komentarze, kolejne odcinki. Nawet otworzyłam zaczęty rozdział któregoś z kolei nieskończonego cyklu i próbowałam dopisać parę słów, jakby wierząc wbrew logice, że uda mi się podnieść jak ten przysłowiowy Feniks z popiołów. Nie udało się, niestety, chociaż bardzo, bardzo tego chciałam. Niestety, chyba najlepiej będzie, jak zakończenie każda z was wymyśli swoje własne Sad Ja coś straciłam, i to nie jest do końca moja decyzja, bo pisanie fików to było coś cudownego i bardzo chciałabym do tego wrócić. Właściwie czuję, że teraz mój poziom znacznie się obniżył i że się cofam. Nie wiem, na ile jest to prawdą, ale takie mam wrażenie - a wczoraj było tym silniejsze. Zabawne, jak po dłuższym czasie Twoje własne teksty wyglądają kompletnie obco, jakby napisane ręką nieznajomej...

Bardzo przepraszam.
Wredd
PostWysłany: Pon 23:20, 05 Sty 2009    Temat postu:

Shieldmaiden: Tak, wiem, Villemo była na tyle cierpliwa i wytłumaczyła w bardzo prostym językiem, za co bardzo jej dziękuję *mruczy coś o niezdolności swojego mózgu o niektórych porach doby*, więc z tego miejsca przepraszam bardzo, dyć ja byłam pełna przekonania iż "Spaczona teoria..." jest tłumaczeniem (nawet nie wiem skąd mi to do łba przyszło).
W każdym bądź razie, dziękuję za uświadomienie,t ego i owego.
Wredd
Shieldmaiden
PostWysłany: Pon 21:32, 05 Sty 2009    Temat postu:

Pozwolę sobie odpowiedzieć tutaj, bo nie mam dostępu do gg:
droga Wredd Smile, to nie są tłumaczenia! to autorskie opowiadania, więc nie ma mowy o kończeniu tłumaczenia. Co najwyżej możemy błagać autorkę o ukończenie fanfiction. Dracze wie przecież, że fanki równie dobrze jak ona znają niepisany kodeks autorów ff, w którym stoi, że dobre opowiadania się kończy. Może kiedyś... Może niedługo, ale może i wcale. Już w kwietniu Drey podawała do naszej informacji, że nietęgo u niej z weną fanfikową Sad.
Wredd
PostWysłany: Pon 2:22, 05 Sty 2009    Temat postu: Draco M

Chciałam się dowiedzieć co nie co o "Spaczonej teorii..." i innych tłumaczeniach ręki Draco M.

Ostatnio wszystko przeczytałam na yaoi.pl, i chciałam się zapytać czy przynajmniej część tych tekstów została przetłumaczona do końca.

moje gg: 7776095, jakby znalazłby się ktoś, kto mógłby mnie potraktować linkiem, byłaby bardzo, ale to bardzo wdzięczna.

*chyli się nisko*

Pozdrawiam
Panna W.
Mischa
PostWysłany: Sob 22:18, 03 Sty 2009    Temat postu:

O tak, zgadzam się! Właśnie przeczytałam to arcydzieło i nie będę mogła przez to spać w nocy! Coś czuję, że to opowiadanie zostanie moim ulubionym na wieki. Zakochałam się bezgranicznie i na kolejną część będę wiernie oczekiwała do końca życia xD
Błagam Cię, napisz kolejny rozdział, tylko jeden, jeśli nie da rady więcej... Ludzie tego potrzebują, o! xD Laughing
elfik
PostWysłany: Śro 15:32, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Droga Draco Maleficium!
Jesteś najstraszniejszą osoba jaką znam!
Ja potrafię zrozumieć wszystko: nowe zajęcia, nowe obowiązki, nowe projekty, nowi znajomi, brak czasu, ale na litość boską dokończ to opowiadanie! Błagam! Napisz jakiś rozdział, zdanie choćby wyraz... Jeśli z jakichkolwiek powodów nie możesz rozwinąć tego arcydziełka miej litość i zrób coś z nim, by nie było takie fajne! By można było o nim zapomnieć...
Pozdrawiam
Draco Maleficium
PostWysłany: Śro 13:32, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Wierzę Smile Jednak jakoś tak ładnie mi się ułożyło... Poza tym, ja na sam dźwięk słowa "fizyka" ziewam tudzież drżę ze strachu, wybaczcie więc.

Czytuję sobie ostatnio wszystkie moje starocie... i chciałabym, naprawdę bym chciała wrócic do tego wszystkiego. Ale ilekroc otwieram jakieś opowiadanie ze szczerym zamiarem kontynuacji, mój umysł błądzi, zwyczajnie nie chce słuchac. Nic nie poradzę Sad Musi nadejśc jakiś wstrząs chyba, albo gwałtowny nawrót weny... trzymajcie za to kciuki!
Anessa
PostWysłany: Nie 12:48, 06 Kwi 2008    Temat postu:

Skoro Drej się z nami nie dzieli nowościami, to zajrzałam trochę do 'staroci'... Wink

Po pierwszym przeczytaniu kawałka o spodniach czasu, byl taki bunt. Nie, to nie prawda, jako chemofizyk się nie mogę na to zgodzić! Ale, ale, przecież to nie jest dysputa naukowa, tylko literatura, i takie wytłumaczenie fizyki kwantowej, to tylko Drejowa licenca poetica. Ivogoole mi się strasznie podobało! Dom wariatów na maxa, zresztą nie mogło byc inaczej, myślę, że wszystkich życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby podjęci jedną maleńką decyzję inaczej. I nawet nie za bardzo można sobie wyobrazić o ile byłoby inne.

I tylko jedno nadal mi się straaaaaasznie nie podoba, jako zagorzalej kwanciarze: "Fizycy kwantowi mieliby na ten temat sporo do powiedzenia, ale fizycy kwantowi mają z reguły sporo do powiedzenia, a większości tego, co mają do powiedzenia nie rozumieją, poza tym są nudni - zostawmy ich więc w spokoju. " No ja Ci Drey dam! Fizycy kwantowi nudni! Phi! Fizycy bądź chemicy kwantowi, których znam, to njbardziej pokręceni ludzie na świecie
Shieldmaiden
PostWysłany: Pon 22:12, 28 Sie 2006    Temat postu:

Witam!
Pozwolę sobie skomentować, choć nowej notki z częścią trzecią nie ma na razie Sad i nie mogę wydawać osądu.
Powoli przekonuję się do humoru w Fizyce! Po kolejnym przeczytaniu dowcipy śmieszą wciąż i wciąż, co jest wielką zaletą Smile i, kurcze, niczym Goldi i Vill zaczynam pytać co dalej... Tylko krowy nie zmieniają zdania, czy jakoś tak...

Zgodzę się z Alynn - faktycznie Dumbledore kanoniczny Smile! Mozna wręcz wyobrażać sobie iskierki migocące w jego oczach, gdy wędruje między światami. Z taką mocą magiczną, jaką dysponował, na pewno byłby do tego zdolny, więc tutaj duuuży plus.

Slasha H/D jest, jak zauważam, naprawdę dużo (w tym miejscu składam pokłon szczęśliwej gwieździe, która mnie przyprowadziła na Eternal), więc nie zdziwi mnie nawet najwymyślniejsza jego wersja Smile
Alynn
PostWysłany: Nie 12:45, 20 Sie 2006    Temat postu:

Świetny fanficzek! Historie Harry/Draco przeczytane przeze mnie to można już na tony liczyć, no i ciężko mnie juz zaskoczyć tudziez zachwycić. A jednak, a jednak... Bardzo mi mi się czyta i mam nadzieję dalej czytać będzie.
Pomysł ze światami równoległymi dobry, nareszcie sensowne wytłumaczenie faktu, że Harry mógł znaleźć się w Slytherinie.
Pairing - no ja wiem, że jest OTP, ale do tej pory wierna byłam głównie skojarzeniu Snape/Harry. A tu masz
Co mi jeszcze leży? Dumbledore i wizja dyrektora skaczącego po światach. Jestem pewna, że gdyby tylko Dumble'owi trafiła się taka możliwość, to by tak robił Wink Do jego charakteru pasuje idealnie.
A widoczek Harry'ego budzącego się w łóżeczku Draco był cudny po prostu.
Pozdrawiam
Alynn Namaev Stormcall

A tak w ogóle witam. Bo za sprawą właśnie tegoż tytułu, czyli "Harry Potter i spaczona teoria fizyki kwantowej", zawędrowałam aż tu Wink
Villemo
PostWysłany: Pon 13:09, 14 Sie 2006    Temat postu:

Ja bym chciała, tak upierdliwie, poprosić publicznie o trzeci rozdział, tym bardziej, Draco, że przybyła Ci czytelniczka. Ha, tak. Podsunęłam Ewie wydrukowaną fizykę i spodobało jej się, choć stwierdziła, że gdy Harry przebudził się w łóżku Draco, to była chyba jeszcze bardziej zaskoczona, niż sam Potter. Very Happy No, jak już się tutaj zarejestruje, to sama Wam zresztą napisze.

Tak, jak już napisałaś gdzieś, wyjazd się zbliża, a blogi nie są sprawą priorytetową. To zrozumiałe i całkowicie jasne. Mimo wszystko chcę, żebyś wiedziała, że ja czekam (nie)cierpliwie na dalszą część. Smile
Shieldmaiden
PostWysłany: Pią 18:20, 14 Lip 2006    Temat postu:

Inspiracja Pratchettem jest widoczna z daleka - spodnie czasu to dobry pomysł, oby tylko nie wyświeciły się na siedzeniu, to znaczy, oby ten fik udało się dociągnąć do końca.
Bo moim zdaniem to pomysł bardzo trudny w realizacji. Będzie trudno, ale pewnie dasz radę.
Znam kilka fików, w których Harry wylądował w Slytherinie - wśród nich znajduje się oczywiście Not Myself, mój numer jeden - i wszystkie są dłuugie. Zastanawiam się, Draco, czy planujesz coś bardzo długiego, czy krótkie na kilka notek opowiadanko. Z wartką akcją i tylko kilkoma zmianami punktu widzenia. Z niewielką nawet ilością wyjaśnień - niech czytelnicy sami do pewnych rzeczy dojdą...

Oczywiście największą tajemnicą jest teraz to, co zrobi drugi Harry. Kochanek Malfoya. Czekamy.

Dobrze, może zresztą napiszę prosto z mostu i szczerze, co o tym myślę. Przeczytałam bowiem powtórnie obie części i trochę się rozczarowałam. Dla mnie to opowiadanie jest napisane trochę na siłę. Lubię Pratchetta, ale nie aż tak, po przeczytaniu paru książek bowiem stwierdziłam z przykrością, że po prostu się powtarza.

Draco jako autor napisał:
Jak już pewnie zauważyliście z tego przydługiego, mętnego i absolutnie pozbawionego sensu wstępu, nie mam za bardzo pojęcia, co ja właściwie chcę zacząć.

Oto typowa dla niego (Terry'ego) kokieteria. Zastanawia mnie, czy wypływa z ogólnie pesymistycznej wizji świata, w którym nic nie ma sensu, czy po prostu pisarz każe czytelnikowi zastanowić się, czy to wszystko, co czyta jest podszyte ironią głębszą niz kufle do piwa olbrzymów. I bada przy okazji reakcje.
W takim gatunku natchnienie czasem przychodzi, a czasem nie. Pomysły na odpowiednią liczbę śmiesznych kwestii zjawiają się, kiedy chcą, i trzeba je długo zbierać, zanim powstanie coś naprawdę śmiesznego.
Dlatego zresztą zastanawiam się, czy uda się ten pomysł zrealizować. (Żal mi trochę zużytej na niego energii, która mogłaby pójść w innym kierunku...).
Udały się fragmenty H/D. Dlaczego zresztą miałyby się nie udać, przecież to Twoja dotychczasowa domena. Przebudzenie w łóżku - całkiem, całkiem... Wink Konfrontacja końcowa między Draco piszczącym kobiecym głosem a zdezorientowanym Harry'm, który cieszy się, że ktoś inny piszczy za niego - też bardzo dobra. Cieszą mnie te przebłyski.
Goldi :)
PostWysłany: Pią 21:05, 07 Lip 2006    Temat postu:

Mi się też BARDZO podoba Smile Z resztą Dray o tym dobrze wie Wink Jak przeczytam to co napisala na swiezo to odrazu slyszy "a co dalej?" Very Happy I czekam na dalszy ciag Smile Ja mam o tyle dobrze ze moge czytac na swiezo Razz hihihi Smile nie no nie mam AZ tak dobrze Razz ale kocham ten fik Smile
Villemo
PostWysłany: Pią 20:37, 07 Lip 2006    Temat postu:

Bardzo mi się spodobał!!! Wspomnianych przez Ciebie ficków nie znam, dlatego to opowiadanie było (i jest nadal) dla mnie takie odkrywcze i oryginalne... Pisz, pisz, bo już nie mogę się doczekać! Very Happy
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group