Shieldmaiden
PostWysłany: Czw 16:24, 31 Sie 2006    Temat postu:

Niach, zgadzam się, że taki właśnie był zamysł autorki, ale czasem lubię wyobrazić sobie coś dokładnie na odwrót niż chce tego autor... bo pisarz ma tak ogromną władzę nad czytelnikiem, że aż podświadomie chcę się buntować... a przy Rowling to już zwłaszcza, bo każe mi wierzyć w różdżki ( Shocked ), szyby i barierki, przez które można przechodzić ( Shocked), hipo... hipo... gryfy? ( Shocked), nie zapominając o ślimaczących się latami związkach między młodzieżą, która przecież w dzisiejszych czasach wskakuje do łóżka po góra drugiej randce Razz, i dlatego Pansy w sekrecie myśląca dojrzale i mądrze jest pociągająca jako bohaterka opowiadań. Ufff, jakie długie zdanie...

Acha -
Kelenthial napisała / napisał:
spójrzcie na polską populację pokemonów

czyli kogo? Nie znam tego określenia. Czy chodzi o fanów Pikachu? Ja lubię Pikachu Twisted Evil Wink
Kelenthial
PostWysłany: Wto 6:37, 29 Sie 2006    Temat postu:

...właśnie pojedynki są najfajniejsze! ' przecież nikt tam nikogo nie zjada - ot, gra towarzyska i tyle^^'...
Co do Dracona - sądzę, że *będzie* miał swoje pięć minut w 7 części. I nie jest to pobożne życzenie fanki, bo jego fanką nie jestem. Ot, wydaje się to bardzo prawdopodobne.
Co do Pansy - dla mnie zawsze była i pozostanie taką "gimnastyczką" - niedojrzałą, rozpieszczoną pannicą z bogatego domu. Denerwującą i nie wartą wzmianki. Rowling bez ochyby wykreowała ją na postać negatywną - w przypadku Dracona nie jest to już takie oczywiste. Wybaczcie, to tylko moja opinia^^'. Chciałam też zauważyć, że autorka nie opisała *wszystkich* w Slytherinie jako nieatrakcyjne tłumoki - nie pozostawiła wątpliwości tylko w wypadku Pansy, Crabbe'a i Goyle'a oraz pojedyńczych postaci trzecio(? w sumie...) planowych. Co do reszty Ślizgonów - po prostu ich nie opisywała. Ostatecznie, bohaterem tej książki jest Harry Potter, czyż nie? Rowling nie opisywała też nadmiernie Puchonów ani Krukonów, chciałam zauważyć. A to, że wątek jest nierozwinięty, nie oznacza, że w domyśle są to postacie negatywne;)
Także... nieuromantyczniajcie na siłę Pansy, dziewczyny. Takie osoby naprawdę istnieją - ot, spójrzcie na polską populację pokemonów... Takie są fakty... Jestem pewna, że w Slytherinie znalazłoby się wiele interesujących, pięknych dziewczyn... Tym niemniej Pansy do nic nie należy.
Wszystko in my opinion, oczywiście;)
Issa
PostWysłany: Śro 20:44, 16 Sie 2006    Temat postu:

Pojedynek na forum... zapraszam do czytania i oceniania, oto link:
http://auror.pl/board/index.php?s=42f7974c19747fae552f830be227fde9&showforum=48
Firith
PostWysłany: Pią 19:37, 04 Sie 2006    Temat postu:

ja też życzę powodzenia i szczerze to jestem ciekawa innego spojrzenia na Pansy Smile prawdę powiedziawszy nie zagłębiałam się w jej postać podczas czytania książek i może to przez to, że rzeczywiście Rowling poświęcała uwage tylko Gryfonom, komletnie ignorując inne domy...ale nie twierdzę, że to tylko z tej przyczyny ominełam tę postać...duży procent wziął się z mojego naturalnego, wrodzonego lenistwa Razz
Draco Maleficium
PostWysłany: Pon 15:57, 31 Lip 2006    Temat postu:

Na pewno będzie okej, Izo, wierzę w ciebie całym sercem Smile

A że dużo do poprawy-nie zniechęcaj się, bo może się okazac, że po gruntownej 'orce" wyjdzie tekst, który wszystkich powali na kolana i laurami cię zasypią . Osobiście jakoś nie lubię poprawiac raz napisanego tekstu- nawet na wypracowaniach w szkole czy na angielskim, kiedy musiałam ucinac napisane fragmenty i skracac tekst czułam się tak, jakbym rozczłonkowywała nożem coś żywego. Po prostu jak coś skończę, to wydaje mi sie to takie, jakie miało byc, a wersja poprawiona to jednak nie to samo- byc może dlatego nigdy nie starałam się o betę. Boję się, że to już nie będzie "mój" tekst, mój zamysł. W końcu nie wszystkim musi się podobac to samo, prawda?

Ale trzymam kciuki i wierzę, że ci się uda i że już wkrótce będziemy się mogły delektowac kolejnym, wnikliwym spojrzeniem na postac, która na podobne spojrzenie zasługuje. Powodzenia!
Issa
PostWysłany: Pon 15:48, 31 Lip 2006    Temat postu:

Dostałam tekst od bety z poprawkami... Dziewczyny, mam tyle do poprawienia, że aż się odechciewa. Mam to napisać bardziej lekko. Ech, może dzisiaj się za to wezmę. A to jej komentarz:
Dobra, czas na podsumowanie. Po pierwsze – fragmenty, które podkreśliłam, moim zdaniem powinnaś napisać jeszcze raz. Przykro mi, że wydaje się tego tak dużo, ale chciałaś żebym była szczera i próbowała ci pomóc, więc staram się to robić tak jak umiem, mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jako złośliwości czy jakiejś ostrej krytyki z mojej strony;) Po drugie – pytałaś, co jest nie tak z twoimi zdaniami, że komentujący twoje opowiadania ludzie się ich czepiają. Hm, zastanowiłam się nad tym i doszłam do wniosku, że po prostu masz odrobinę ciężkie pióro. Używasz często trudnych słów i rzadko spotykanych spójników, a w tekście, który nie jest parodią, a normalnym opowiadaniem, nawet zwykłe „by” może zabrzmieć sztucznie. Poza tym dość rzadko twoje zdania są wielokrotnie złożone, zazwyczaj proste lub złożone jednokrotnie, a jeżeli już zdanie jest dłuższe, to wychodzi ci aż zbyt długie. Postaraj się na tym pracować i zachowywać równowagę. A co do ćwiczenia stylu: radzę ci napisać – nie musisz nawet tego publikować, choć oczywiście możesz; chodzi głównie o ćwiczenie ręki – coś lżejszego, komedię, parodię, bo zauważyłam że lżejsze fragmenty wychodzą ci zdecydowanie dobrze. W ten sposób przećwiczysz styl, wyzbędziesz się tej, jakby to nazwać... „drewnianości” (jak to zabawnie brzmi;D), która momentami bardzo utrudnia czytanie.
Co do tego tekstu – postaraj się poprawić jakoś to, co zaznaczyłam i podeślij mi poprawioną wersję, będziemy razem kombinować co by tu zrobić, żeby tekst był jak najlepszy, w końcu chyba obydwu nam na tym zależy, co? ;*


Jezuuu, wena mi dajcie. Ja już myślałam, że nie będę musiała do tego wracać. Ale Nelusia jest taka, że cią bardziej pochwali niż pokrzyczy, a znowu Mel przy liście miała uczucie, że jest trochę dziwny, ale zrzuciła to na bohaterów, na jej nastawienie do nich. A tu się okazało, że jest do wywalenia i muszę to inaczej napisać. Aj... ile orki przy tym będzie. Zachciało mi się pojedynku, kurde mać. <rozdrażniona> No ale wezmę się za to, zależy mi na tym tekście.

Wasze komentarze dodają mi otuchy, ale też trochę stresują. Jeszcze się wam nie spodoba i będziecie zawiedzione. Miejmy nadzieję, że po tej gruntownej korekcie będzie ok.
Pozdrawiam:*
Shieldmaiden
PostWysłany: Nie 20:52, 30 Lip 2006    Temat postu:

Draco, nie może być! Myślałam, że zapalisz się do pomysłu na pojedynki ! Nie poddawaj się tak bez spróbowania nawet, z czym to się je!
A wracając do Issy - sprawdzam Aurora, jeszcze się wprawdzie nie połapałam, ale to się niedługo zmieni. Spróbujemy wtedy ocenić. Pozdrowienia dla Ciebie i Mel Smile , niech zwycięży lepsza.
Draco Maleficium
PostWysłany: Nie 11:05, 30 Lip 2006    Temat postu:

I ja się nie mogę doczekac- zapowiada się naprawdę interesująco Smile
Człowiek wyjeżdża na dwa tygodnie, wraca i co? I forum niemal nie do poznania... Życzę ci jak najlepszego wyniku, Izo i podziwiam za to, że jednak masz na tyle odwagi, żeby zdecydowac się na pojedynek- ja bym się chyba na to nie zdobyła. A poza tym, Pansy zasługuje na swój Wielki Moment- niech chociaż w twórczości fanowskiej spojrzą na nią łaskawszym okiem.
Issa
PostWysłany: Czw 10:38, 27 Lip 2006    Temat postu:

Wczoraj skończyłam. I wczoraj wyzwałyśmy się z Mel. Dzisiaj podeślę tekst mojej becie, którą specialnie wybrałam spoza kręgu moich najliższych znajomych z forum i zobaczymy. Dwóm innym osobom się podoba całość, jedna dostała parę kawałków i też chwaliła. Jak oba teksty pojedynkowe zostaną sprawdzone i wypielęgnowane, to może poczekamy kilka dni i Mela wstawi wcześniej (jest modem). Bo od wyzwania do wstawienia pojedynku, bez przedłużania terminu, są dwa tygodnie. Czyli tak za 1,5 tygodnia najpóźniej przeczytacie oba teksty i zagłosujecie, jeśli się zarejestrujecie na Aurorze ( http://auror.pl/ ).
Już się nie mogę doczekać!
Shieldmaiden
PostWysłany: Czw 1:15, 27 Lip 2006    Temat postu:

No i jak Isso, jak Ci idzie pojedynek? Będziemy mogły się napawać niewątpliwie interesującym jego owocem? A jeśli tak, to kiedy?
Weny życzę!

(Bo ja taka ciekawska jestem...)
Padma
PostWysłany: Wto 15:37, 18 Lip 2006    Temat postu:

Pozostaje mi czekać na skończone dziełko. Z niecierpliwością, oczywiście. Smile
Issa
PostWysłany: Nie 17:33, 16 Lip 2006    Temat postu:

Nie będzie traktował ją jak zabawkę, zapewniam cię, Padmo. Pochwalę się, że mam już ułożony plan wydarzeń. Ma 9 punktów. Jutro zaczynam pisanie.
Padma
PostWysłany: Nie 13:39, 16 Lip 2006    Temat postu:

To ja czekam z niecierpliwością... Smile Zapowiada się interesująco, byleby tylko Dracuś nie traktował Bratka jak zabawkę i rzucał ją do kąta, kiedy mu się znudzi... Wink Ale to przecież zależy od Ciebie Smile
Issa
PostWysłany: Nie 13:15, 16 Lip 2006    Temat postu:

Dzięki wielkie!:* W myślach mam już mniej więcej pierwszą scenkę, również końcówkę, pozostał mi tylko środek, wszystko dopracować... i biorę się do roboty. Planuję zrobić narrację przeplataną, raz z punktu Pansy, raz z punktu Dracona. Co wyjdzie - nie wiem. Mam czas, będę się starała stworzyć coś w miarę fajnego, niecukierkowego i coś stworzonego na fundamentach, które wy same zbudowałyście. Oby mi wyszło.
Jeszcze raz wam dziękuję:*
Draco Maleficium
PostWysłany: Sob 15:29, 15 Lip 2006    Temat postu:

Tak, jest to w pewnym sensie smutne. Osobiście wkurza mnie to, jak Rowling opisuje wygląd Pansy: "mopsowaty". Tak jakby wszyscy, którzy są w Slytherinie, byli brzydcy i odpychający z natury, a ich wygląd miał krzyczec głośno: "Uwaga, Zły i Brzydki człowiek!". Poza tym, jak już pisałyście, faktycznie jest przedstawiona jako taka "głupia krowa", infantylna dziewuszka, która zapewne nosiłaby się w różu i zakładała tony makijażu, gdyby tylko mogła... Ale to wszystko widzimy, niestety, tylko z punktu widzenia Harry'ego, jak już powiedziałyście. A to oznacza, niestety, subiektywizm.

Osobiście podoba mi się wizja Dracona i Pansy taka, jaką zwykle przedstawiam w fanfikach: wspierający się od zawsze przyjaciele, o podobnych problemach, będący w stanie zrozumiec siebie nawzajem. Wątek miłosny owszem, może się pojawic, jednak ja widzę to glównie jako miłośc braterską, przynajmniej w przypadku Draco. Pansy wydaje się byc nim zafascynowana, byc może podziwia jego chłodną maskę i stara się ją naśladowac, żeby mu zaimponowac. Sama Rowling określiła kiedyś Ślizgonów jako "Fanklub Malfoya" (chyba w piątym tomie, podczas pamiętnego meczu S vs G), a Pansy jako ich "przewodniczącą". Byc może dziewczyna jest zauroczona swoim Księciem Slytherinu, może to coś głębszego... ale nie powiedziałabym, żeby było to odwzajemnione, bo Draco potrzebuje bardziej wsparcia, jakie dawałaby mu siostra, przyjaciółka, może kuzynka... a może i wielbicielki, która by go dowartościowała.
Nie sądzę, by doszło między nimi do seksu- przynajmniej nie w wersji Rowling, która chyba uważa, że nastolatkowie w ogóle nie myślą o takich sprawach i ciągle są na etapie rumieńców i nerwowych chrząknięc. Cóż- może niektórzy.

To wszystko pozostaje jednak w strefie domysłów, spekulacji i fanfików... i chyba tak już zostanie. Niestety, podobnie jak z większością drugoplanowych postaci.
Mam tylko nadzieję, że Draco będzie miał w siódemce jakiś większy moment... co tylko dowodzi, jakie fanki potrafią byc naiwne Wink
Shieldmaiden
PostWysłany: Pią 17:55, 14 Lip 2006    Temat postu:

Ja może dodam, że to niesamowite, że jesteście w stanie tak "doczytać" tę postać. Wykreowana jest przecież zupełnie inaczej. Sama Rowling nie lubi, gdy ktoś podziwia, szanuje albo choć lubi któregoś z jej "złych" bohaterów. Przecież w pewnym sensie są jej własnością... Powtarza to w wywiadach notorycznie, że Snape, że Draco, że Pansy... że to, że tamto...

Natomiast co do pojedynku. Jest już tyle opowiadań o miłości między D i P. A może by tak zrobić z nich kuzynów (którymi zresztą może i są, gdzieś w dalekiej linii...). Nie jestem pewna też, czy przeczytanie opowiadania Padmy nie wpłynie na Twoje, Isso Smile - na mnie robi spore i silne wrażenie . Może najpierw samodzielnie?
Chętnie je przeczytam, gdy juz skończysz...

Najbardziej mi żal, że Pansy (Bratek to prześliczne imię!) otrzyma zapewne w stanowiącej zakończenie serii encyklopedii kilka linijek...
Villemo
PostWysłany: Pią 10:32, 14 Lip 2006    Temat postu:

Padmo, zgadzam się z Tobą całkowicie, jeśli chodzi o tę siłę motoryzującą Pansy. I wiesz, również, gdy pisałam o możliwościach seksu, przyszły mi na myśl te wszystkie wątki miłosne w szóstym tomie. Tak więc z tym też się zgadzam.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group